W ciągu kilku ostatnich lat w kosmicznym wręcz tempie rozbłysła nowa internetowa gwiazda popularyzacji nauki – Andrew Huberman. Ten prawie 50-letni neurobiolog, specjalista w zakresie okulistyki neurologicznej, dyrektor laboratorium na Uniwersytecie Stanforda oraz wykładowca tej uczelni, został autorem podkastu Huberman Lab – dziś jednego z najpopularniejszych na świecie programów o nauce i o zdrowym stylu życia. Prezentuje w nim, jak twierdzi, poparte badaniami naukowymi sposoby na lepsze życie. Cieniem na zawrotnej karierze Hubermana kładą się jednak zarzuty nierzetelności niektórych przekazywanych przez niego informacji oraz nieuczciwości w życiu prywatnym. Coraz więcej osób zadaje sobie pytanie, do jakiego stopnia za jego minimalistyczną czarną stylizacją kryje się tak naprawdę nie społecznie odpowiedzialny popularyzator, tylko – jak chcieliby jego najwięksi krytycy – czarny charakter maksymalizujący zyski poprzez cyniczne instrumentalizowanie nauki.
Pandemiczna popularność
Latem 2024 r. Huberman może się pochwalić prawie 7 mln obserwujących na Instagramie, niecałymi 6 mln subskrybentów na YouTubie i blisko 4,5 mln obserwatorów na innych platformach. Oprócz działalności podkastowej organizuje trasy wykładowe, na które wyprzedają się wszystkie bilety. W tym, przykładowo, na wykład w słynnym gmachu opery w Sydney. Pierwszą książkę Hubermana wyda w USA wiosną 2025 r. prestiżowe wydawnictwo Simon & Schuster. Niedawno jego pozycję mainstreamowego celebryty przypieczętował występ w talk-show Jimmy’ego Fallona The Tonight Show – jednym z najpopularniejszych tego typu programów na świecie.
Początki Huberman Lab były skromne. Pod koniec 2017 r. szerzej nieznany Huberman założył konto na Instagramie.
Sam rzadko pojawiał się w postach – dominowały materiały z pracy jego laboratorium, które dotyczyły działania mózgu, publikacji w prestiżowych czasopismach oraz powiązanych zagadnień naukowych. Od 1 stycznia 2019 r. postanowił potraktować sprawę poważniej. Stawał przed kamerą i niemal codziennie dzielił się wiedzą w jednominutowych nagraniach. Swoją niewątpliwą charyzmą, nienaganną dykcją i wrażeniem dużej wartości merytorycznej treści przekazywanych w angażujący sposób zaczął zjednywać sobie pierwszych fanów nauki.
Rok później wybuchła pandemia COVID-19. Przeniesienie życia przed ekrany w lockdownie było dla wszystkich silnie stresujące, a Huberman – od lat badający stres w swoim laboratorium – dysponował praktycznymi narzędziami radzenia sobie z tym destrukcyjnym stanem. Gdy wszyscy wokół mówili o chorobach i o śmierci, pozostając bezradnymi w obliczu chaosu szerzącej się epidemii, on zaczął przekonywać, że można odzyskać autonomię, kontrolę nad funkcjonowaniem własnego organizmu i własnej psychiki. Dodawał ludziom siły i z autorytetem profesora Uniwersytetu Stanforda podkreślał, że wszelkie jego wskazówki są zawsze mocno ugruntowane w wiedzy naukowej.