fbpx
Ilustracja: Paulina Wyrt
Ilustracja: Paulina Wyrt
Marta Alicja Trzeciak luty 2025

Na wyciągnięcie ręki

Karmi ciało, przekazuje dane, pobudza rozwój, wzmacnia więź, łączy ze światem. Dotyk to jeden z najstarszych i najbardziej podstawowych zmysłów. Bez niego życie, takie, jakim je znamy, byłoby niemożliwe.

Artykuł z numeru

Dotknij mnie

Czytaj także

fot. Szymon Małecki. Ilustracje do tekstu przygotowała Magdalena Pankiewicz

Maciej Topolski

Kim jest obcy w mojej skórze

Marta A. Zygadło (z tyłu) i Kaja Wesołek-Podziemska fot. Agata Standersk

z Martą A. Zygadło i Kają Wesołek­‑Podziemską rozmawia Agata Dąbek

Poczekaj. O dotyku na scenie

„Wkładam ręce do otwartej klatki piersiowej pacjenta i w tym samym momencie, w którym moje dłonie dotykają jego tkanek, uświadamiam sobie, czuję, że tuż przy sercu znajduje się duży, twardy skrzep krwi, który uniemożliwia pracę tego organu. Szybko chwytam narzędzia chirurgiczne, przecinam strukturę, w której znajduje się ogromny zator, usuwam go. Wykonuję bezpośredni masaż serca, zabieram ręce i widzę, że układ krążenia pacjenta znowu zaczyna pracować” – relacjonowała w 2022 r. na Uniwersytecie Stanforda Carla Pugh, chirurżka i wykładowczyni tej uczelni. Ta jedna z najlepszych uczelni na świecie co roku organizuje wydarzenie poświęcone aktualnym przełomom w medycynie. Nosi ono nazwę Frontiers in Medicine. Jednym ze stałych punktów imprezy są wystąpienia światowych ekspertów w swoich dziedzinach. Carla Pugh należy do tego grona – specjalizuje się m.in. w zbieraniu i wykorzystywaniu tzw. haptycznych (czyli dotykowych) danych w pracy chirurgów. Podczas swojego wykładu opowiadała, co zainspirowało ją do uruchomienia tego projektu. Przytoczyła historię pacjenta po poważnym wypadku komunikacyjnym, który trafił na oddział ratunkowy w krytycznym stanie. Lekarze natychmiast ocenili, że bez otwarcia jego klatki piersiowej i ustabilizowania pracy serca wykonywanie bardziej precyzyjnych zabiegów chirurgicznych ratujących życie nie będzie możliwe.

Poza Pugh na oddziale dyżurowała wtedy również rezydentka chirurgii, czyli lekarka, która ukończyła już studia medyczne, ale wciąż zdobywała doświadczenie potrzebne do uzyskania specjalizacji. To ona otworzyła klatkę piersiową pacjenta i jako pierwsza stwierdziła, że serce poszkodowanego nie pracuje. Medyczka podjęła kilkukrotną próbę uruchomienia narządu, jednak za każdym razem komory aktywowały się tylko na moment i wkrótce przestawały pompować krew.

Wtedy inicjatywę przejęła bardziej doświadczona lekarka. Wystarczyło jej jedno dotknięcie organu, by zorientować się w sytuacji i rozpoznać problem. Dlaczego? Ponieważ jej dłonie setki razy dotykały tkanek wokół serca.

Mózg Pugh zapamiętał, jakie są parametry prawidłowych, zdrowych narządów, jaka jest ich miękkość, sprężystość, wypełnienie krwią. Czy zdrowe naczynia w klatce piersiowej przypominają w dotyku mokrą gąbkę, galaretkę czy elastyczny wężyk? Pod naciskiem palca zapadają się czy stawiają mięsisty opór?

Wszystkie te zmienne – oczywiste dla dłoni doświadczonej chirurżki – są niemal niemożliwe do precyzyjnego opisania, utrwalenia i przekazania adeptom sztuki medycznej.

W przeciwieństwie do danych wizualnych, które można utrwalić na rycinie, czy do parametrów laboratoryjnych, które da się zapisać liczbami, informacje haptyczne muszą bazować na bezpośrednim doświadczeniu danej osoby. Jednak raz wprowadzone do układu nerwowego, zostają w nim w zasadzie na zawsze. Można nie pamiętać daty ślubu, nazwiska kolegi z podstawówki czy listy zakupów, ale nie da się zapomnieć, jaki jest w dotyku polarowy kocyk, policzek dziecka, sierść kota czy skrzep w okolicy serca pacjenta. To dlatego, że informacje haptyczne są najstarszym rodzajem danych zmysłowych – i to zarówno w kontekście ewolucyjnym, jak i ontogenetycznym (czyli powiązanym z rozwojem osobniczym).

Chcesz przeczytać artykuł do końca?

Zaloguj się, jeden tekst w miesiącu dostępny bezpłatnie.

Zaloguj się