Prace wielu współczesnych naukowców amerykańskich podejmują coraz szerzej dziś dyskutowany problem orientacji seksualnej. Problem ten, stary jak człowiek, dzieli nie tylko laików, ale również filozofów, filologów klasycznych, historyków i literaturoznawców. Co ciekawe, impuls wprowadzenia do curriculum uniwersyteckiego badań nad mniejszościami seksualnymi w amerykańskim środowisku akademickim (obecnie badania te znane jako gender/queer studies[1]) wyszedł od naukowców, którzy nie ukrywali nigdy swoich przekonań religijnych. Wśród nich znajdował się David Herlihy, jeden z najwybitniejszych amerykańskich badaczy średniowiecza, autor cennego zbioru esejów: One Hundred Years of Homosexuality and Other Essays on Greek Love (New York: Routledge, Chapman and Hall 1989), jeden z założycieli Women’s Studies Committee na Uniwersytecie Harwardzkim. Herlihy był konserwatystą, bardzo religijnym katolikiem, ojcem rodziny, ale w przeciwieństwie do wielu konserwatystów atakujących ten typ badań, cechował go wielki respekt dla inności drugiego człowieka oraz pasja zgłębiania prawdy i pragnienie rozumienia innych. Wydawało mu się groteskowym to, że tak mało wie o życiu kobiet w okresie, nad którym pracował; a zawstydzającym to, że nie dbał, by czegoś na ten temat się dowiedzieć. Tę niewiedzę i nieświadomość łączył z faktem, że w latach 60. na Harwardzie ani kobiety ani homoseksualiści nie cieszyli się równym traktowaniem. Stał się on następnie inicjatorem badań nad mniejszościami seksualnymi, gdy zachęcił swojego doktoranta Johna Boswella do badań nad stosunkiem chrześcijaństwa do homoseksualizmu.
To właśnie późniejszy profesor Yale, John Boswell – głęboko wierzący katolik, otwarcie mówiący nie tylko o swoich przekonaniach religijnych, ale również seksualnych, jeden z inicjatorów powstania Lesbian and Gay Studies Center na Yale University – napisał książkę, która nie mogła przejść bez echa w amerykańskiej debacie na temat mniejszości seksualnych. Po jego dramatycznej śmierci w 1994 roku (zmarł w wyniku powikłań związanych z chorobą AIDS), James Brundage z University of Kansas stwierdził, że zasługą Boswella było przede wszystkim stawianie ważnych problemów, a więc jego intelektualna śmiałość, mylona może niesłusznie z prowokacją. Jego słynna, niezwykle kontrowersyjna książka Christianity, Social Tolerance and Homosexuality – opublikowana w 1980 roku przez University of Chicago Press – wreszcie trafiła pod strzechy polskich księgarń. Książka ta wydaje się istotna z jednego zasadniczego powodu: jej najważniejszym celem jest próba podważenia powszechnego poglądu, zgodnie z którym przekonania religijne – chrześcijańskie, jak i inne – mogłyby być przyczyną nietolerancji w stosunku do homoseksualistów. Cel to ambitny, bo przecież większość filozofów broniących praw mniejszości seksualnych – tacy jak Michel Foucault czy Martha Nussbaum – choć używa różnych, często wykluczających się argumentów, wyraźnie twierdzi, że istnieje ogromna przepaść między tym, w jaki sposób traktuje się seksualność człowieka w kulturze antycznej, a jak w chrześcijaństwie.