Książkę otwiera korespondencja Nathana Bronskiego, żyjącego w nazistowskich Niemczech Żyda, starającego się o wyjazd do Stanów Zjednoczonych, oraz amerykańskiego konsula, który uparcie Bronskiemu azylu odmawia. Po tym prologu domyślamy się, że Holokaust będzie jednym z tematów powieści. Bohaterem jest Joseph Bronsky (syn Nathana), który po wojnie znajduje się w USA, gdzie próbuje się utrzymać oraz napisać wielką powieść. Hilsenrath jest bezlitosny zarówno dla Amerykanów, jak i dla swojego bohatera. Kolejne zabawne epizody, dorywcze prace podejmowane przez Josepha, który wszystkie wolne chwile poświęca pisaniu powieści, opisane są niezwykle ironicznie. Wszystko to sprawia, że Fuck America przywodzi na myśl książki Millera czy Bukowskiego. A chociaż tematyka wojenna jest w tej części zupełnie nieobecna, to cały czas spodziewamy się, że zarysowane w prologu motywy jeszcze na kartach Fuck America powrócą. Faktycznie – wspomnienia Josepha z okresu wojennego wypełniają ostatnie rozdziały, napisane w formie imaginacyjnej rozmowy z telewizyjną psycholożką Mary Stone. Ostatecznie wszystkie wątki – wspomnienia z czasów Holokaustu, portret amerykańskiego społeczeństwa i korespondencja z konsulem – splatają się w wielkie oskarżenie pod adresem amerykańskiej bierności i obojętności.
_
Edgar Hilsenrath
Fuck America
tłum. Ryszard Wojankowski, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2018, s. 300