Publicysta stworzył jednak na tyle wielowątkową pracę, że odnajdziemy w niej wiele wyzwań, których wagę koronawirus raczej wyostrza, niźli niweluje. Choć – niestety, wbrew tytułowi – polskie problemy sprawiają momentami wrażenie dość wyrywkowo i niezbyt analitycznie wpisanych w globalne konteksty dotyczące kryzysów ekologicznych, klimatycznych, energetycznych, ekonomicznych, ustrojowych, kulturowych, (geo)politycznych, socjologicznych i tożsamościowych. Głównym sposobem opisu rodzimych spraw jest nader wyrazista krytyka obecnych rządów.
Bendyk jednak krytycznie wypowiada się nie tylko o polskiej klasie politycznej – uznając, że nie udało się jej odnaleźć wobec coraz bardziej skomplikowanych wyzwań, dotyczących głęboko transformującej się rzeczywistości. Świata o skończonych zasobach, eksploatowanego przez postindustrialne potęgi rynkowe oraz hiperkonsumpcyjne społeczeństwa.
W Polsce, czyli wszędzie powinni przeczytać również ci, którym nie w smak krytyka obecnej władzy. Waga lokalnych i globalnych problemów, które jej autor poruszył, jest niebagatelna. By uczynić świat na nowo bezpieczniejszym, zarówno w głęboko biologicznym, jak i cywilizacyjnym sensie, musimy stworzyć nowe modele polityczne i sposoby pojmowania dobrego życia. Książka Bendyka stanowi nie tylko vademecum „upadającego świata”. Pozwala przemyśleć pozytywne scenariusze możliwych zmian.
–
Edwin Bendyk
W Polsce, czyli wszędzie. Rzecz o upadku i przyszłości świata
Wydawnictwo Polityka, Warszawa 2020, s. 360