Pokrewne dusze i duszpasterze
Pamiętacie jeszcze naszą przechadzkę szlakiem starych ostrowieckich widokówek? I jak to z lewej strony, znad rzeki i z Parku Miejskiego, wzywał nas Szlak Wagarowicza? Wtedy, strzymywani turystyczną powinnością, oparliśmy się tej pokusie, temu zewowi krwi. Za to dziś już Was tam zabiorę, i to z samego rana. Lecz czy będzie to spacer ku początkowi dnia, czy podróż do kresu nocy, to się dopiero okaże.