W detalach mieszkają bowiem nie tylko Pan Bóg i diabeł, ale także historia ludzkości.
Wierzę w autentyczność Dziennika Mrożka, tak jak wierzę w ból, który człowiek potrafi zadać samemu sobie.
Spadła na mnie Polska. Najpierw w postaci opasłej, rzetelnej i pasjonującej książki Michała Głowińskiego, wybitnego polonisty i teoretyka literatury, z którego podręczników uczyłam się na studiach w Krakowie.
Głęboki pesymizm, pogarda dla niewiedzy, powierzchowności, braku kontaktu z tradycją. Jak widać, wyrugowanie analfabetyzmu nie stworzyło korzystnych warunków dla kultury i oczytania.
Bywa, że ludzkie losy krzyżują się ze sobą jak dwie szpady. Trzask! Prask! Nie żyjesz.
Był dzieckiem Gombrowicza. I bliskim krewnym Franza Fischera. „Zdejm twarz, pokaż maskę” – mówił. „Nie ja to wymyśliłem, ale mógłbym”.
Miało być o moich zasługach i jego czarnej niewdzięczności. O tym, że rozczarował mnie jako przyjaciel i jako artysta.
Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Zapoznaj się z Polityką prywatności.