Współczesna religijność ludowa – kazus Kurpiów
Oprócz mieszkańców wsi na Bożym obiedzie były tylko dwie obce osoby. Mój przyjaciel etnograf, „siedzący” na Kurpiach czterdzieści lat, i ja, jako jego przyjaciel i badacz Kurpiowszczyzny. Gdy spytaliśmy, dlaczego tak jest, powiedziano nam, że jest to spotkanie tylko dla najbliższych, gdyż istnieje obawa, że uroczystość może się przerodzić w „taki cyrk” jak „Palma Kurpiowska” w Łysych.