Chrześcijaństwo dwu prędkości
Czy w związku ze współczesną rozmaitością ścieżek wiary grozi nam popadnięcie w kryptoschizmę „chrześcijaństwa dwu prędkości”? Przyznam, że nie widzę takiego problemu. Na pewno nie stanowi takiego sporu to, co dzieje się od początku sierpnia przed Pałacem Prezydenckim. Mieszkając przy Krakowskim Przedmieściu, słuchając co noc biesiadnych piosenek, gwizdów i niecenzuralnych okrzyków, muszę stwierdzić, że nazywanie tego sporem religijnym stanowi przejaw radosnej twórczości.