Giorgio Agamben publikuje od ponad 50 lat. Jego projekt „Homo Sacer” to jedno z najambitniejszych przedsięwzięć filozofii europejskiej ostatnich dziesięcioleci: setki stron zebranych w dziewięć książek. Jaki jest ich punkt wspólny i co jest w nich najważniejsze?
W swej autobiografii Agamben zrywa z wizerunkiem filozofa publicznego. Jawi się nam raczej jako ten, który najlepiej czuje się przy zastawionym książkami biurku, a jeśli już toczy polityczne dyskusje, to nie na agorze, lecz we własnym ogródku, gdzie rozgrzaną sporem głowę można schłodzić lampką sączonego w gronie przyjaciół wina.
Partie polityczne coraz częściej traktują wyborców tak jak kluby piłkarskie swoich fanów. Zwycięstwo ukochanego klubu nie przynosi kibicom żadnych korzyści materialnych, ale poprawia nastrój, napawa dumą, daje chęć do życia. Trump doskonale rozpoznał tę rosnącą potrzebę emocjonalnego triumfu.
Łobuzerska nonszalancja, z jaką J traktuje żydowskiego Boga, nie jest dla Blooma bluźnierstwem, gdyż „nic nie może być bardziej obce J niż przypuszczenie, że pisała ona tekst mający być przedmiotem nabożnej czci”.
Derrida przypomina nam, że nowoczesności wcale nie należy ujmować jako epoki ateizacji. Religie ulegają wprawdzie dekonstrukcji, ale zmieniając postać, nierzadko ukazują swoje lepsze oblicze – wyzwolone z pogańskiego kultu siły otwierają się na to, co kruche i potrzebujące.
Kogoś takiego jak Walter Benjamin niełatwo odczytać na nowo. A jednak Michał Pospiszyl podejmuje wyzwanie i postanawia przedrzeć się przez gąszcz kanonicznych komentarzy.
Bruno Latour, twórca kontrowersyjnej teorii aktora-sieci, to niewątpliwie jedno z najgorętszych nazwisk we współczesnej humanistyce krytycznej.
Pojęcia polityczne to pierwsza w Polsce książka Roberta Esposita, czołowego przedstawiciela współczesnej włoskiej filozofii politycznej, na Zachodzie określanej często mianem Italian Theory.
Całe życie korporacyjne przepojone jest regułami klasztornymi, organizującymi codzienność korporanta – podobnie jak było w przypadku średniowiecznego mnicha – od przebudzenia aż po zaśnięcie
Pierwszy rzut oka na tytuł książki Alaina Badiou musi zaskakiwać. Komu bowiem nie wstyd posługiwać się dzisiaj tak patetycznym i niemodnym słowem jak „manifest”?
Doktorant w Katedrze Filozofii Polityki UJ, zajmuje się filozofią żydowską i problemem podmiotowości.
Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Zapoznaj się z Polityką prywatności.