– To moja Wiktoria też pójdzie do Komunii? – zdziwiła się Maria.
„Jakaż piękna musi być Polska. Czegoż bym nie dał dziś za to, aby choć trochę pamiętać te czasy, kiedy będąc małym dwuletnim dzieckiem nie rozumiejąc niczego żyłem z Rodzicami w Ojczyźnie”, pisał w 1952 roku na obczyźnie Krzysztof Miłoszewski.
W sklepie poznaje żydowską rodzinę Średnich: małżeństwo z dorosłą córką. Przed wojną mieli zakład krawiecki w Bydgoszczy: szyli damskie kostiumy i płaszcze. Na początku okupacji przeprowadzili się do Tomaszowa. Bydgoszcz wydawała im się niebezpieczna – była za blisko granicy z Trzecią Rzeszą.
Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Zapoznaj się z Polityką prywatności.