Porzućcie romantyzm!
Niewielu jest polityków, którzy wciąż posługują się zaproponowanym przez papieża Benedykta XVI językiem wartości nienegocjowanych, a ci, którzy przy tym trwają, pozostają poza parlamentem. Marginalizacja, która jest ich udziałem, nie stanowi jednak dowodu nieskuteczności. Swoją postawą są raczej świadectwem nędzy środowisk katolickich, które tracą swój sensus catholicus i nie potrafią przeciwstawić się poganizacji języka polityki po katastrofie smoleńskiej, nie potrafią przypominać, że od symbolicznego zwycięstwa w wirtualnej wojnie ważniejsze jest czynienie polskiego prawa bardziej sprawiedliwym.