Kłopotliwość tematu nie zwalnia jednak z odpowiedzialności, by w momentach kryzysowych opowiadać te historie, zaznajamiać świat z różnymi odcieniami szarości. Mówić o tym, jak naprawdę wygląda stworzony przez ludzi raj na ziemi.
Wolfgang Bauer, niemiecki dziennikarz i korespondent wojenny, postanowił zostać posłańcem przynoszącym złe wieści. Tym, który zaburza sielankową codzienność ,,człowieka Zachodu” i pokazuje, że bycie nim przestaje napawać dumą. Niektóre tematy zdają się jeśli nie przyjemne, to chociaż ekscytujące: zakazana miłość, pirackie życie, heroiczni saperzy. Obecna jest też tutaj śmierć, codziennie zbierająca zbyt bogate żniwo. Lecz to nie śmierć stanowi rdzeń książki, ale strach. Obezwładniający i nieustający, który dla jednych przybiera postać choroby, suszy, człowieka z bronią, a dla innych – amerykańskich dronów. Bo to właśnie drony symbolizują wszystkie te rzeczy, gdyż wiszą nad ludźmi i uderzają w najsłabszych w najmniej oczekiwanym momencie. Stale przypominając o swojej obecności i o tym, kto ma władzę.
Szesnaście reportaży zebranych w jednej książce. Szesnaście historii o ludziach, którym przyszło żyć w nieludzkim świecie. Cóż, głównie o mężczyznach, co jest tylko dodatkowym świadectwem fatalniej sytuacji kobiet, których losy są wciąż tak zakryte jak ich twarze. Dużo, mało? Niech każdemu odpowie sumienie.
–
Wolfgang Bauer
Nocą drony są szczególnie głośne. Reportaże ze stref kryzysu
tłum. Elżbieta Kalinowska
Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2020, s. 296