Owocem deklaracji Nostra aetate miała być zmiana praktyki Kościoła katolickiego w odniesieniu do Żydów. Po pierwsze: odrzucenie i potępienie jakichkolwiek przejawów antysemityzmu. Po drugie: zalecenie katolikom „wzajemnego poznania się [z Żydami] i poszanowania, które osiągnąć można przez studia biblijne oraz braterskie rozmowy”.
To dość ogólne wezwanie do dialogu z Żydami zostało rozwinięte i ukonkretnione w kolejnych dokumentach, przyjętych przez watykańską Komisję do spraw Stosunków Religijnych z Judaizmem. „Chodzi w szczególności o to – czytamy we »Wskazówkach i sugestiach w sprawie wprowadzania
w życie soborowej deklaracji Nostra aetate nr 4« (1974) − by chrześcijanie starali się lepiej rozpoznawać fundamentalne składniki religijnej tradycji judaizmu oraz by dowiedzieli się, w jakich zasadniczych rysach definiują sami siebie Żydzi w przeżywanej przez siebie rzeczywistości religijnej”. Kościół wzywa nas zatem do zdobywania i pogłębiania wiedzy na temat judaizmu (nie tylko biblijnego, ale i współczesnego): „Należy zachęcać specjalistów do badań nad problemami związanymi z judaizmem i stosunkami
judeochrześcijańskimi, w szczególności w dziedzinie egzegezy, teologii, historii i socjologii. Zaprasza się wyższe katolickie instytuty badawcze do wzięcia udziału w rozwiązywaniu tych problemów (…). Tam, gdzie to jest możliwe, należy stworzyć [na katolickich uczelniach!] katedry studiów nad judaizmem”.
A ponieważ wiedzę tę najlepiej czerpać u samych źródeł, watykański dokument z 1974 r. zaleca „popieranie współpracy z uczonymi żydowskimi”. Ideę tę – zwłaszcza w odniesieniu do egzegezy biblijnej – popierali kolejni papieże. W drugiej fazie pontyfikatu Jan Paweł II w swych przemówieniach sięgał np. po Talmud (księga ta aż do II połowy XX w. była przez Kościół traktowana jako zaprzeczenie ducha Ewangelii); Benedykt XVI zachęcał do „współpracy (…) także w studium Pism Świętych” (adhortacja Verbum Domini); Franciszek apelował, by „czytać razem teksty Biblii hebrajskiej i pomagać sobie nawzajem w studiowaniu bogactwa Słowa” (adhortacji Evangelii gaudium).
„Wskazówki i sugestie…” mówią nie tylko o Piśmie Świętym, ale też o odkrywaniu żydowskich podstaw chrześcijańskiej liturgii. Rzecz jasna, to wszystko (tzn. zarówno głębsze rozumienie Biblii, jak i liturgii) nie może ograniczać się do zamkniętych środowisk naukowych, powinno natomiast znaleźć swój wyraz w katolickiej homiletyce i katechezie, bo „informowanie o tych kwestiach jest obowiązkiem na wszystkich poziomach nauczania i wychowania chrześcijanina”. Co więcej: „Żydzi i judaizm nie powinni zajmować miejsca przypadkowego i marginalnego w katechezie i głoszeniu słowa Bożego, lecz ich nieodzowna obecność musi być organicznie w nie włączona” (podkreśl. moje – J.P.). Po prostu: trzeba w nich zobaczyć korzeń, z którego wyrasta Kościół.