Do księgarń trafi niedługo polskie wydanie książki The Anxious Generation (przekład ukaże się pod tytułem Niespokojne pokolenie) autorstwa Jonathana Haidta. W Stanach Zjednoczonych z miejsca stała się ona bestsellerem, a autor odbył z nią długie tournée po mediach. Porusza ona niezwykle ważny temat wzrostu odnotowywanych problemów zdrowia psychicznego wśród dzieci, młodzieży i młodych dorosłych. Źródeł tego wzrostu autor upatruje w upowszechnianiu się smartfonów oraz mediów społecznościowych – w szczególności w ich dominacji w okresie dzieciństwa i dorastania oraz w stylu życia pokolenia Z (tzw. zoomerów, Gen Z – dla krajów anglosaskich typową cezurą jest tu urodzenie się po 1995 r.).
Książka jest napisana przystępnym i zaangażowanym stylem, co czyni ją atrakcyjną w odbiorze nie tylko dla osób zajmujących się profesjonalnie dziećmi i młodzieżą, ale także dla wszystkich, którym ich zdrowie psychiczne i dobrostan leżą na sercu. Zanim jednak odniesiemy się do treści tej publikacji, warto zauważyć, że to nie pierwszy raz, gdy tezy jej autora stały się przedmiotem rozpalonych dyskusji wykraczających poza uniwersytet.
Przeciwko „rozpieszczonemu umysłowi”
Szersza publika poznała Haidta dzięki bestsellerowym książkom: Hipoteza szczęścia. Odnaleźć nadzieję w klasycznej mądrości – z 2006 r. (polskie wydanie: 2022 r.); oraz Prawy umysł. Dlaczego dobrych ludzi dzieli religia i polityka? – z 2013 r. (polskie wydanie: 2014 r.). Jego twórczość składa się na interesujący obraz łączący naukę z pewnego rodzaju aktywizmem społecznym i – tak modnym w ostatnich latach – poradnictwem psychologicznym.
Niemałe znaczenie ma tu też pozycja Haidta w spektrum ideowym w aktualnych sporach politycznych.
Jonathan Haidt sam przez lata zaliczał się do amerykańskiej centrolewicy czy liberałów, jako zwolennik Partii Demokratycznej. Z czasem jednak wyrażał sporo krytycyzmu względem tego stronnictwa. Głównie za nadmierną koncentrację na sprawiedliwości zamiast na innych wartościach moralno-politycznych, takich jak autorytet, świętość itp. To akurat wynikało z jego specyficznej teorii emocjonalnych fundamentów moralności, opisanej w książce Prawy umysł. Przekonywał w niej, że kluczowe wartości społeczne wywodzą się z emocji podstawowych. Troska wyrasta ze współczucia, sprawiedliwość ze złości (na sprawców przestępstw), wolność z przekory, autorytet ze strachu, a świętość z emocji wstrętu (jako ewolucyjnego mechanizmu ochrony przed zatruciem ciała). Wszystkie one mają oddawać pełne spektrum ludzkich potrzeb i mechanizmów adaptacji, które tak jak obecne są w populacji, tak powinny być reprezentowane w polityce, zaś działania demokratów miałyby od nich abstrahować, jeśli wręcz ich nie lekceważyć. Z tego względu Haidt zaczął być uznawany za sojusznika konserwatystów w ich walce z „poprawnością polityczną” (współcześnie raczej mówi się o tzw. „kulturze woke”). W 2015 r. stał się nawet liderem ruchu pod nazwą Heterodox Academy, który miał na celu dbanie o różnorodność ideologiczną wśród kadry uniwersyteckiej, ograniczenie dominacji zwolenników sprawiedliwości społecznej i Partii Demokratycznej na kampusach uczelni.