Nie należy się jednak zrażać, ponieważ na pewno nie jest to kolejna historia o miłości, z potencjalnym końcowym „i żyli długo i szczęśliwie”.
Ella Rubinstein – żona, matka trojga dzieci – po długiej przerwie wraca do pracy: zostaje redaktorką w wydawnictwie. Pierwsze zadanie – przygotowanie do druku maszynopisu powieści pt. Słodkie bluźnierstwo – okazuje się czymś więcej niż tylko zleceniem. Tak oto w jej uporządkowaną, przewidywalną, niezbyt ekscytującą codzienność stopniowo wkradają się przełamujące rutynę emocje, kreatywny nieład, który ostatecznie ocala zniechęconą kobietę.
Fabuła przyspiesza, rozdziela się na dwa plany – teraźniejszość Elli i przeszłość z redagowanego tekstu, w której najważniejszą postacią jest słynny XIII-wieczny poeta Rumi. Shafak zamyka całość w kompozycji szkatułkowej – co naprawdę dobrze się sprawdza. Ta kompozycja połączona z cytowaniem korespondencji pomiędzy bohaterką a autorem Słodkiego… zagęszcza opowieść, podkreśla jej znaczenie, przypominając o prymarnie narracyjnym wymiarze ludzkiej egzystencji.
Barbara Hardy, brytyjska historyczka literatury, twierdzi, że wszystko, co robimy – marzymy, planujemy, śnimy, kochamy – dzieje się dzięki słowom i w słowach. U Shafak właśnie one uruchamiają w Elli sprzeciw wobec niesatysfakcjonującej rzeczywistości, dają odwagę, by ją zmieniać. Otwierają na miłość, a przede wszystkim na samą siebie. Wychodząc poza schematy, bohaterka uczy się żyć na nowo. Shafak podkreśla znaczenie miłości jako możliwości samorealizacji, odważnego podejmowania decyzji, nieraz radykalnych. A wszystko dzięki sile opowieści.
Czytaj także
Alternatywne rzeczywistości
–
Elif Shafak
tłum. Ewa Elżbieta Nowakowska, Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 2021, s. 448