W książce Emaus. Tajemnice dnia ósmego ks. Andrzej Draguła zgodnie z tradycją egzegetyczną przywołuje powyższe słowa, aby wyjaśnić czytelnikowi, jakie znaczenie posiadał u swych źródeł w Nowym Testamencie grecki czasownik homileō. Wbrew dzisiejszemu obyczajowi starożytna homilia nie polegała na jednostronnym wykładzie, lecz na dialogu, na rozmowie w większym gronie. W tym świetle autor ukazuje znaną scenę z Ewangelii Łukasza. Dwaj uczniowie, opuściwszy Jerozolimę, kierują swe kroki do Emaus. Po drodze rozprawiają oczywiście o ukrzyżowanym Nauczycielu i pogrzebanej wraz z Nim mesjańskiej nadziei. Ks. Draguła łączy kompetencje biblisty i kulturoznawcy. Z uwagą nie tylko śledzi biblijny tekst oraz starożytne komentarze (Ambrożego, Augustyna, Grzegorza Wielkiego), ale przywołuje wiele kanonicznych dzieł kultury (obrazy Caravaggia, Rembrandta) oraz prozę współczesną (Andrzeja Szczypiorskiego, Marka Hłaski), także tę nietłumaczoną dotąd na język polski (Alessandro Baricco). Wszystkie te wątki spaja myśl, że dla chrześcijanina Emaus jest „miejscem, gdzie z rozczarowania wkracza się w nadzieję, od doznania zawodu przechodzi się do entuzjazmu” (s. 204). Droga do Emaus nie jest jednak łatwą wędrówką. To sam Bóg przysłania nasze oczy, abyśmy nie ulegli pokusie nazbyt prędkiego rozpoznania Mesjasza.
_
Andrzej Draguła
Emaus. Tajemnice dnia ósmego
Biblioteka „Więzi”, Warszawa 2015, s. 210