Franciszek Retman – rocznik 1944, wzrost: 176 cm, waga: 66,2 kg.
Everyman lat 60.: człowiek z prowincji, który w stolicy studiuje fizykę. Nie ma cienia wątpliwości, że pogłębiana nauka pozwoli odpowiedzieć na nurtujące go pytania. Kolejne życiowe doświadczenia – nieszczęśliwa miłość, tragiczna śmierć przyjaciela, małżeństwo, ojcostwo, praca – sprawiają, że jego wiara w potęgę nauki słabnie, a zamiast odpowiedzi pojawia się coraz więcej pytań.
To zarys fabuły filmu Krzysztofa Zanussiego z 1973 r. W dokumentalnych scenach Iluminacji występują naukowcy, w tym prof. Władysław Tatarkiewicz, który objaśnia znaczenie tytułowego słowa. Odwołuje się do św. Augustyna, według którego jest to stan, gdy człowiek posiadający „czyste serce” zyskuje dostęp do wiedzy w sposób nagły, bez pośrednictwa zmysłów i rozumu.
Jednym z konsultantów naukowych Iluminacji jest dr Jerzy Vetulani – jego nazwisko pojawia się w czołówce filmu.
Znajomość braci Vetulanich z Krzysztofem Zanussim zadzierzga się w 1960 r., kiedy przyszły reżyser przyjeżdża z Warszawy do Krakowa, by studiować na UJ filozofię w wydaniu niemarksistowskim, z gwiazdorskimi wykładami Romana Ingardena. Na jednym roku spotyka się z Jankiem; lubią się, uczą się razem do egzaminów w mieszkaniu przy pl. Wolności. Tam Zanussi poznaje się z Jerzym.
W USA, na olimpie
Konsultację do Iluminacji Zanussi proponuje Vetulaniemu, gdy ten jest przed habilitacją i u progu kariery w Stanach Zjednoczonych. Jego nazwisko wkrótce usłyszy naukowa międzynarodówka.
Dzieje się to za sprawą prof. Fridolina Sulsera, który zasłynie z odkrycia mechanizmu działania dezypraminy, substancji stosowanej jako lek przeciw depresji. Vetulani zna jego prace, podziwia go i chciałby z nim pracować. Szczęśliwie się składa, że Jacek Spławiński, znajomy z Zakładu Biochemii w Instytucie Farmakologii, przebywa wówczas na Uniwersytecie Vanderbilta i rekomenduje Vetulaniego Sulserowi.
Zanim jednak ten osiadły w Ameryce Szwajcar podejmie decyzję o przyjęciu do swojego zespołu Polaka o włosko brzmiącym nazwisku, przylatuje do Krakowa, by poznać go osobiście. Więcej – jedzie do Łopusznej, gdzie Vetulani jest na wakacjach. Obaj nie marnują czasu, rozmawiają nie tylko o sprawach naukowych. Jerzy pokazuje Sulserowi Auschwitz – „czarną dziurę” bólu na mapie Polski. W milczeniu wędrują wśród opustoszałych baraków; dla Vetulaniego to też pierwsza wizyta na terenie byłego obozu koncentracyjnego. Jest wstrząśnięty.
Wyzna: „Do tego stopnia, iż strasznie się z Sulserem spiliśmy, by jakoś odreagować”.
W 1973 r. Vetulani leci do Stanów, do Nashville. Zaczyna pracę na Uniwersytecie Vanderbilta jako research associate (pracownik naukowy), ale już po trzech miesiącach odbiera list z informacją o awansie na associate professor (adiunkt). W uzasadnieniu jest napisane: „Za agresywne zachowanie na seminariach”.