Jakbyśmy doświadczali literatury z jej podszewkowej strony. Ściegi biegną tu wyraźnie inaczej niż w europejskich narracjach, gdzie indziej położone są akcenty, a litery mają jakby cieńszą, delikatniejszą strukturę.
U Kawabaty rządzi właśnie coś arcykruchego. Prawie niezauważalnego przez dzisiejszy pędzący świat: piękno ukryte w każdej najmniejszej rzeczy. Wynika to nie tylko z odmienności kultury, z której wywodzi się pisarz (a więc i z inności baśni, które kształtują tu język i bogactwo znaczeń), ale również z wyjątkowej wrażliwości samego autora.
Historia Chieko, młodej Japonki przygarniętej w niemowlęctwie przez rodzinę hurtowników tekstyliów, sama w sobie nie porywa fabularnie. Ale nie o to w tego rodzaju literaturze idzie. Kawabata chce pokazać swoich bohaterów, ich – wydawałoby się – monotonne, skupione w całości na powszedniej krzątaninie życie, jako część większej historii, historii tytułowej, dawnej stolicy Japonii Kioto i jej mieszkańców, przeobrażającego się krajobrazu miast i prowincji, zmian w pracy, które pociągają za sobą głębokie przeobrażenia w człowieku i jego widzeniu świata. Ta książka to wspaniałe studium z dalekowschodniej filozofii i kultury patrzenia na ludzkie życie jako całość złożoną z maleńkich cząstek, pozwalające tak pewnie uchwycić się istnienia, że po lekturze świat – nawet ten polski w środku zimy: brejowaty i bury – widzi się jaśniej, z większym apetytem.
Yasunari Kawabata Dawna stolica tłum. Beata Kubiak Ho-Chi, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 2024, s. 240