Przemysław Czapliński w Poruszonej mapie zadaje pytanie, na które wersy Lieberta są bodaj jedyną sensowną odpowiedzią: „Gdzie leży Polska?”. Rzucając tę zdradziecko banalną zagadkę nie pozostawia nas bez erudycyjnej busoli – a zakres jego lektur jest imponujący. W każdej z czterech części, odpowiadających realnym i fantazmatycznym kierunkom, kolekcjonuje literackie wyobrażenia Rosji, Niemiec, Czech, Skandynawii. A ściślej: zbiera przepuszczone przez medium literatury projekcje, dajmy na to rosyjskości, które są zarazem zawsze projekcjami polskości – heterogenicznej i zorientowanej na traumę. Projekcjami kraju, który nie może się zróść. Czy da się zmienić taką orientację, przeredagować legendę – czy też rodzima wyobraźnia kulturowa pozostanie rezerwuarem wyobrażeń toksycznych? I jak taki właśnie rezerwuar pogodzić z „narracjami” o Unii Europejskiej, skoro „aktualna i adekwatna wobec skumulowanych kłopotów opowieść o obecności Polski w Europie” nie istnieje? Wokół tych pytań krąży ta pesymistyczna w diagnozach, ale pozytywna w małych utopiach książka. Pamiętacie epizod z Piętnastoletniego kapitana Verne’a, gdzie pod busolę podstępnie podkłada się siekierę, by zmylić kierunek statku? Czapliński zdaje się dowodzić, że bezradność busoli wobec dziejowej siekiery dałaby się przełamać, gdyby zmienić dominantę naszych wyobrażeń, uwolnić ją od przewagi wschodnio-zachodniej osi. Na ile to realne w Europie Środkowej, którą z niechęci do dualizmów można nazwać zbiorczo krainą kapusty? Współrzędne tego pytania domagają się nowej mapy, nowego mitu.
_
Przemysław Czapliński
Poruszona mapa. Wyobraźnia geograficzno-kulturowa polskiej literatury przełomu XX i XXI wieku
Wydawnictwo Literackie, Kraków 2016, s. 420