Nieraz świadomość, że uratowały dzieciom życie, nie zaciera dziecięcego uczucia żalu, że zostały opuszczone. Jedna z rozmówczyń przyznaje: „Moja mama wymyśliła scenariusz mojego ocalenia. Miałam dziewięć lat i wypełniłam go krok po kroku – przeżyłam. Dziś, po latach, myślę, że nie powinna była ratować tylko mnie. Powinna była raczej zrobić wszystko, byśmy ocalały obie. Sieroctwo naprawdę jest okrutne. Jest trudniejsze niż żydostwo”.
W tych historiach zaskakuje zwyczajność w niezwyczajnych okolicznościach Zagłady. W wąskich skrytkach matki mocno tuliły dzieci. Przez wiele dni trwały w embrionalnej pozycji, głaszcząc i szepcząc im coś do ucha. Krystyna wspomina: „Komin był dość duży, zamaskowany, siedzieliśmy na szczebelkach, ja przytulona do mamy. Czułam jakby w sobie w środku jej bicie serca. To dzięki niej ocalałam. Nie chciałam jej opuszczać. Nie chciałam wychodzić”. Dołowy wraz ze swoimi rozmówczyniami opowiadają o Zagładzie z perspektywy macierzyństwa i potrzeb małych dzieci, ułatwiając utożsamienie się z doświadczeniami ofiar. Historie, każda inna, złożona i niejednoznaczna moralnie, ukazują, jak wiele trzeba było wysiłku, wytrwałości, ale przede wszystkim wielu szczęśliwych zbiegów okoliczności, by uratować siebie i swoich najbliższych. Mówią też o tym, co było dalej – o życiu z podjętymi wyborami. Do czytania książki Dołowy potrzeba dużo odwagi.
–
Patrycja Dołowy
Wrócę, gdy będziesz spała. Rozmowy z dziećmi Holocaustu
Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2019, s. 296