Czego szuka Pan w literaturze?
Prawdy, autentycznych emocji i momentów, które zostaną ze mną na dłużej. Poza tym podczas lektury lubię świadomość, że obcuję z jakimś niezwykłym umysłem – dotyczy to zarówno języka, jak i treści.
W jaki sposób Pan pracuje?
Obserwuję i słucham tego, co dzieje się wokół mnie – to mi daje punkty wyjścia do opowieści. Oczywiście tworząc, czerpię również garściami z własnych przeżyć i emocji. Czasami też po prostu idę do lasu, żeby wychodzić jakiś pomysł. A potem siadam do komputera i znikam w kreowanym przez siebie świecie.
Czytaj także
Edward Pasewicz, „Czarne wesele”
Co najchętniej Pan czyta?
Aktualnie czytam dużo powieści amerykańskich i tych z Czarnej Serii PIW-u, ale jeszcze kilka lat temu nie rozstawałem się z reportażem, więc jest to u mnie dość zmienne. Natomiast książki, do których wracam regularnie, to np. Pociąg linii M Patti Smith i Kucając Andrzeja Stasiuka.
Jaką funkcję może współcześnie spełniać / spełnia literatura?
Myślę, że literatura niezmiennie stara się tłumaczyć i opisywać świat. Poza tym wydaje mi się, że wciąż ma ona wpływ na zmianę świata – przede wszystkim tego naszego wewnętrznego mikroświata, a przecież za tym idzie również zmiana w szerszym kontekście.