fbpx
fot. G. Dagli Orti/ De Agostini/Getty
Camille de Villeneuve lipiec-sierpień 2018

Michel Foucault i chrześcijaństwo

Twórczość późnego Foucaulta określa się mianem greckiej, cynicznej albo liberalnej. Nie chodzi o to, by proponować tu charakteryzowanie jej mianem religijnej. Istotne jest zasygnalizowanie ewolucji prowadzącej filozofa od analizy chrześcijaństwa postrzeganego jako skorupa represyjnego państwa do analizy chrześcijańskiej praktyki życia w wolności i oddaniu prawdzie.

Artykuł z numeru

Mapy objaśniają mi świat

Mapy objaśniają mi świat

W kwietniu 1980 r. James Bernauer, młody jezuita, zaprowadził Michela Foucaulta (1926–1984) do biblioteki Centre Sèvres[1], jezuickiego uniwersytetu w Paryżu. Z humorem wspomina on, że Foucault przebiegł szybko obok regałów z książkami poświęconymi teologii dogmatycznej i skierował się bezpośrednio do dzieł o teologii moralnej[2]. Czytelnicy Foucaulta wiedzą, że chrześcijaństwo niespecjalnie interesowało go ze względu na swoją teologię, lecz raczej ze względu na ogromny dorobek literatury dotyczącej moralności, od najznamienitszych dzieł Ojców Kościoła do prostych anonimowych traktatów o życiu chrześcijańskim. Przeszukując regały w Centre Sèvres, filozof przygotowywał się do przeczytania na nowo literatury chrześcijańskiej, co było kontynuacją czytania przez niego tekstów starożytnych zawierających nauki moralne.

Chociaż to w latach 1980–1984 Foucault poświęcał się temu ogromnemu zadaniu najmocniej, to już wcześniej chrześcijaństwo było obecne w jego dziełach jako rodzaj moralnej matrycy[3]. Temat ten pojawia się w Historii szaleństwa w dobie klasycyzmu (1961): chrześcijaństwo jest w niej elementem determinującym kształtowanie się państwa i nowoczesnego podmiotu, a zarazem nowoczesność je przekracza i zdradza. Foucault podkreśla, że chrześcijaństwo przyczyniło się do praktyki izolowania szaleńców, gdyż w tekstach kaznodziejów szaleństwo było zawsze znakiem moralnej słabości. Możliwa jest jednak również inna chrześcijańska perspektywa, gdyż szaleńcem był przecież także ubogi gloryfikowany na kartach Ewangelii. Dziesięć lat po Historii szaleństwa… i po książkach inspirowanych strukturalizmem, a będących kontynuacją Słów i rzeczy (1966), zamiar powrotu do analiz praktyki i form życia, a nie tylko teoretycznych dyskursów, doprowadził Foucaulta do studiów nad coraz obszerniejszym materiałem. Najpierw interesował się chrześcijańskim wyznaniem i rodzajem relacji, w jaką angażuje ono daną osobę (wykłady Les anormaux, 1974–1975). Pod koniec tego okresu postawił mocne tezy na temat chrześcijańskiej koncepcji ciała i pożądania (Historia seksualności, t. 1: Wola wiedzy, 1976) oraz duszpasterskiej natury władzy chrześcijańskiej i ich konsekwencji dla nowożytnych technik zarządzania (kurs Bezpieczeństwo, terytorium, populacja, 1977–1978). Jednakże to  w 1979 r., omawiając w Collège de France myśl takich autorów jak Tertulian Kasjan czy Klemens Aleksandryjski, Foucault najmocniej zaskoczył swoich słuchaczy. Od tego momentu chrześcijaństwo w jego twórczości przyjmuje zupełnie nowy wymiar.

W latach 1980–1984 odniesienia do starożytnych autorów chrześcijańskich stają się wszechobecne. Latem roku 1979 dominikańska biblioteka Saulchoir stała się miejscem pracy Foucaulta.

Chcesz przeczytać artykuł do końca?

Zaloguj się, jeden tekst w miesiącu dostępny bezpłatnie.

Zaloguj się