Autor realistycznie ocenia, że aby żyło się lepiej, należy inwestować w zmianę myślenia. Świat głębokich nierówności i katastrofy klimatycznej wymaga wykorzystania środków największego kalibru, takich jak szacunek i otwartość na ludzi myślących inaczej. Relacjonowane przez niego spory, np. technooptymizmu z technopesymizmem czy humanistów z matematykami, pokazują, że niezależnie od przyjętych założeń ludzie zazwyczaj posługują się niepełnymi i – co za tym idzie – szkodliwymi obrazami świata. Myślenie o ludzkości jako całości zasługującej na lepszą przyszłość wymaga przekraczania partykularyzmów: na poziomie interesów, ale przede wszystkim idei.
Projekt jest ambitny i zrealizowany z charakterystycznym dla autora polotem. Jeszcze przed ukazaniem się książki Napiórkowski proponował, aby nowo powstały szkolny przedmiot „HiT” zastąpić skupieniem się na opowieściach o przyszłości, które mogą stać się narzędziem społecznej zmiany. Bo to opowieść jest dźwignią przemian. Pamiętacie jeszcze trąbienie o dziurze ozonowej? Nie wiem, czy wiecie, ale załatano ją. Gdyby nie potężna kampania narracyjna, której doświadczaliśmy jako dzieci, nie udałoby się stworzyć grupy dążącej do ekologicznej zmiany. Takich sukcesów i strategii, jak do nich dążyć, dotyczy książka Napiórkowskiego, będąca nie tylko komentarzem do współczesności, lecz przede wszystkim rewolucyjnym postulatem.
Czytaj także
Na pokładzie statku „Przyszłość”
Marcin Napiórkowski
Naprawić przyszłość. Dlaczego potrzebujemy lepszych opowieści, żeby uratować świat
Wydawnictwo Literackie, Kraków 2022, s. 472