W powszechnym odczuciu najpierw reżim partii SED był tak silny, a potem Helmut Kohl tak dominujący, że właściwie nie było przestrzeni dla wschodnioniemieckich demokratów czy intelektualistów. Wspomnienia Meckela przeczą temu – poznajemy dzięki niemu arcyciekawe życie intelektualne, religijne i polityczne NRD, bo urodzony w 1952 r. autor to nie tylko opozycjonista, a potem polityk (m.in. pierwszy demokratyczny szef dyplomacji NRD, potem deputowany Bundestagu), lecz również teolog i pastor ewangelicki. Oczywiście, że Stasi nie spała i utrudniała mu życie, jak to tylko było możliwe – np. rozsyłając jego „gorszące” zdjęcie-fotomontaż do mieszkańców jego parafii.
Meckel to także wielki przyjaciel Polski – jego spotkania m.in. z Tadeuszem Mazowieckim i aktywność w okresie zjednoczenia Niemiec to jeden z ciekawszych momentów książki, zwłaszcza gdy rzecz dotyczy polityki Kohla. Autor jest wobec niej krytyczny i słowa ówczesnego kanclerza, że uznanie zachodniej granicy Polski to „gorzka, ostateczna rezygnacja” już wtedy były dla niego nie do przyjęcia. Cały proces zjednoczenia, także jego cienie, jest tu opisany szczegółowo i ciekawe. Kohl i jego ludzie właściwie uznali enerdowskich demokratów za młodszych braci, z których zdaniem nie trzeba się liczyć.
Dla każdego zainteresowanego historią Europy XX w. wspomnienia Meckela to pozycja obowiązkowa.
Markus Meckel Osobista historia wolności. Wspomnienia Centrum Badań Historycznych Polskiej Akademii Nauk w Berlinie, Warszawa–Berlin 2023, s. 318