fbpx
(fot. Bogdan Krężel / Forum)
Filip Kobiela wrzesień 2021

O obliczach twórczości Lema

Myślenie Lema jest zwrócone w przyszłość, ale nie oznacza to optymizmu. Trzy składowe występujące w dziełach Lema współtworzą oryginalną wizję świata, w której rozwój techniki jest potencjalnym zagrożeniem dla biologicznej tożsamości człowieka.

Artykuł z numeru

Planeta Śląsk

Czytaj także

Agnieszka Gajewska

Ślady Zagłady

Jeśli rację ma Jacek Dukaj, który twierdzi, że dla ludzi urodzonych po 1980 r. Stanisław Lem jest jak Adam Mickiewicz, to należę do ostatniego pokolenia, które Lema czyta nie jako klasyka, a więc postać pomnikową, poniekąd martwą, lecz raczej jako twórcę aktualnego i inspirującego, budzącego podziw, ale też prowokującego do polemiki. Być może od wieku czytelników zależy to, w jakiej mierze do twórczości Lema zastosowanie mają tzw. Trzy Prawa Lema, będące rozwinięciem uwagi z Ferdydurke Gombrowicza o czytaniu klasyków: „Nikt nic nie czyta, czytając nie rozumie, rozumiejąc, zapomina w mig”.

Miłośnikom twórczości Lema znana jest historia jego niefortunnej współpracy z Philipem K. Dickiem, związanej z publikacją polskiego przekładu powieści Ubik w serii „Stanisław Lem Poleca”.

Wyjątkowym epizodem tej historii jest słynny list, który Dick wysłał do FBI, pisząc w nim, że Lem jest najprawdopodobniej wieloosobowym komitetem, komórką partii zza żelaznej kurtyny.

Abstrahując od uwarunkowań historyczno-politycznych, można spojrzeć na ów list jako na bardzo trafne uchwycenie złożoności twórczości Lema. Jeszcze bardziej niezwykła idea pojawia się w opowiadaniu Jacka Dukaja Kto napisał Stanisława Lema?, w którym komputerowo podrobione umysły pisarza konkurują ze sobą w tworzeniu jego pośmiertnych apokryfów.

Doświadczenie takiego embarras de richesse jest udziałem wielu czytelników Lema, na których oddziałuje on nie tylko jako autor książek, ale też intelektualista podejmujący refleksję nad pisarstwem: teoretyk literatury (Filozofia przypadku), krytyk literatury science fiction (Fantastyka i futurologia), autor licznych komentarzy do własnej twórczości, zawartych zarówno w felietonach, jak i w obfitej korespondencji. Jest też Lem-futurolog i teoretyk futurologii (Summa technologiae) oraz jej krytyk, a także komentator cudzych i własnych prognoz. Jest wreszcie Lem-filozof, wszak właściwie cała jego twórczość przepojona jest filozofią i zawiera także teksty par excellence filozoficzne, jak Dialogi czy rozprawy zamieszczane w „Studiach Filozoficznych”. Głównymi aspektami tej wielorakiej twórczości są filozofia, futurologia i fantastyka w kontekście nauki i techniki, których rozwój fascynował Lema i zarazem niepokoił – myślenie Lema jest bowiem zwrócone w przyszłość, ale nie oznacza to optymizmu. Postępy technoewolucji mogą przecież doprowadzić do niekorzystnych przemian w kulturze i życiu społecznym, zagrażając sferze wartości.

Te trzy składowe występują w dziełach Lema w różnych konfiguracjach, współtworząc pewien oryginalny punkt widzenia świata.

Chcesz przeczytać artykuł do końca?

Zaloguj się, jeden tekst w miesiącu dostępny bezpłatnie.

Zaloguj się