Ta opasła książka łączy opowieść o wielkiej i małej historii, pracy pamięci, podróżach i emigracji oraz o namiętnościach. Kluczowa w imponującym wspomnieniowym fresku jest relacja między ojcem przyrodnikiem a synem zoologiem, biologiem i ekologiem. Starcie między pokoleniami – czy właściwie: światami – prowadzi do wypracowania nie tylko nowego paradygmatu naukowego, ale i modelu męskości. Gerd Heinrich był „dzieckiem swojej epoki”, wierzącym w konieczność „spełniania obowiązku”, posłuszeństwo i oddanie pracy naukowej w określonej dziedzinie. Jego syn Bernd długo pozostawał samotnym, ale wiernym dzieckiem, próbującym (bez powodzenia) zyskać przychylność rodzica. Przełomowym doświadczeniem okazało się dla Bernda bieganie. Zrozumiał, że przyrodnik zachwyca się opisywanym okazem, goniąc za nim, poświęca się mu, ale zarazem nie rusza z miejsca; teoretyk zaś wybiega poza opis, by wypracować proste i umożliwiające rozumienie zasad rządzących światem modele. Syn wykorzystał dziedzictwo ojca nie po to, by dać się mu zniewolić, ale po to, by przekroczyć je, zadając pytania o to, jak działa świat, jak działamy my, jakie są zależności między ekonomią, biologią i fizyką.
Chrapiący ptak nie jest książką sentymentalną. Podróż do przeszłości rodziny to próba zrozumienia tożsamości bez jednoznacznej odpowiedzi na pytanie: kim jestem? W jakim stopniu decydują o naszym losie odziedziczone geny i środowisko, a w jakim wolna wola? Heinrich zdaje się skłaniać ku odpowiedzi: „wszystko razem”, dając przy tym świadectwo „opłacalności” przełamania ograniczeń antropocentryzmu.
_
Bernd Heinrich
Chrapiący ptak. Rodzinna podróż przez stulecie biologii
tłum. Michał Szczubiałka, Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2016, s. 608