Przybywali z różnych światów. Z literackiej Warszawki, jak Nina Rydzewska, autorka skandalizującego wiersza Madonna nędzarzy, czy łódzkich Bałut, jak Jan Papuga, który szukał przygody i wolności. Lub też „z kraju złotych wód, mrocznych moczarów i trzęsawisk”, jak rodzinne Polesie opisywała Katarzyna Suchodolska. Oswajanie przestrzeni – Szczecina i Pomorza Zachodniego – stało się dla przybyszów wyzwaniem kluczowym w twórczości oraz postawach życiowych. Trafili na te tereny często kuszeni wizją dobrej pracy, mieszkania i wielkiego potencjału miejsca. Co znamienne, w wielu przypadkach doświadczali rozczarowania.
Niektórzy, jak wspomniana Suchodolska, szukali przede wszystkim śladów utraconego kraju i dbali o pamięć o nim. Dla licznych wątkiem przewodnim stały się lokalna przyroda oraz związki regionu z morzem. W przypadku Jerzego Pachlowskiego czy wspomnianego Papugi powstała z tego literatura wychodząca poza ramy wąskiej „marynistyki”. Z historią tej ziemi, przed chwilą jeszcze niemieckiej, mierzono się, czerpiąc z wątków „utraconego” słowiańskiego świata, jak czynił to Ireneusz G. Kamiński, autor poczytnych powieści o Księstwie Pomorskim. Lub też, jak Ryszard Liskowacki, budując pamięć o okrucieństwie forsowania Odry w 1945 r. i tworząc wokół tej rzeki nowy mit.
Artur D. Liskowacki i Bogdan Twardochleb zaprezentowali zbiór 20 szkiców o nieżyjących pisarzach szczecińskich. Lektura tych esejów jest przyjemnością samą w sobie ze względu na język tej dwójki mistrzów gatunku. Zarówno twórczość, jak i biografie przywołanych postaci mówią nam bardzo wiele o powojennej kulturze polskiej na „Ziemiach Odzyskanych”, Pomorzu i nie tylko tam.
Czytaj także
Smętki z pogranicza
Artur D. Liskowacki, Bogdan Twardochleb
Przybysze i przestrzenie. Szkice o pisarzach szczecińskich
Wydawnictwo Forma, Szczecin 2021, s. 134