Znajdziemy w niej ślady polskiej historii z konkretną lokalizacją: stołeczny pałac Radziwiłłów, który, odkupiony przez Cesarstwo Niemieckie, stał się najpierw siedzibą Bismarcka, a potem Hitlera, tajemniczą aptekę polską w Berlinie i muzea gromadzące prace artysty późnego średniowiecza Jana Polacka. Podążyć też można kluczem osobowym, odkrywając Kolonię Lukasa Podolskiego, Hanower Teresy Orlowski, czyli Foxy Lady – niekoronowanej królowej niemieckiej branży pornograficznej, czy Monachium Wandy Brońskiej-Pampuch, pierwszej sowietolożki na Zachodzie. Jak widać po przykładach, nie zawsze te ślady są widoczne na pierwszy rzut oka, często, by do nich dotrzeć, trzeba sięgnąć głębiej, przedzierając się przez warstwy nadpisane na nich jak w palimpseście. Zaproponowany kalejdoskop jest w tym pomocny. Pozwala również uchwycić szersze historyczne procesy, jak choćby kolejne fale emigracji i przesiedleń.
„Prawdopodobnie wpływ polskiej kultury na Niemcy jest o wiele większy niż jakiejkolwiek innej” – teza, którą stawiają redaktorzy książki, choć podana ostrożnie, zadziwia, biorąc pod uwagę np. siłę kultury francuskiej. Jednak skala zebranych dowodów robi wrażenie. Redaktorzy wybrali 250 takich tropów, ograniczając się do granic współczesnych Niemiec. W tym kontekście przekonująca wydaje się też druga teza: bez polskich śladów historia Niemiec byłaby niepełna. Publikacja ma ambicję stać się przyczynkiem do jej uzupełnienia i odczytania na nowo.
Czytaj także
Odnaleźć rękę do roślin
–
red. Dieter Bingen, Andrzej Kaluza, Basil Kerski, Peter Oliver Loew
Polskie ślady w Niemczech. Kalejdoskop
Federalna Centrala Kształcenia Obywatelskiego, Bonn 2022, s. 464