fbpx
Martyna Słowik luty 2017

Saudyjskie Las Vegas

„Nigdy nie miałem najmniejszych wątpliwości, że jeśli mam w życiu coś osiągnąć, muszę zawsze spoglądać w kierunku Mekki” – napisał w opatrzonym znamiennym tytułem Mekka jak magnes wstępie do książki jej autor, islamski intelektualista, krytyk współczesnej myśli muzułmańskiej.

Artykuł z numeru

Islamofobie

Islamofobie

Sardar nie ukrywa emocjonalnego stosunku do Świętego Miasta, które w dzieciństwie, głównie z powodu opowieści snutych przez dorosłych muzułmanów, urastało dla kolejnych pokoleń do rangi mitycznej krainy definiującej tożsamość. Autor z pasją i humorem pisze najpierw o swoich osobistych, często zabawnych wspomnieniach związanych z Mekką, by płynnie przejść do erudycyjnej opowieści historycznej. Prowadzi czytelnika za rękę przez gąszcz nazw miejsc i funkcji w islamie, bliskowschodnich nazwisk oraz powiązań i skomplikowanych relacji społeczno-politycznych. Poprzez szczegółowe przybliżenie historii Mekki Sardar pokazuje jej różnorodność, jednocześnie sprzeciwiając się wyidealizowanej wizji miasta, którą pielęgnuje wielu czcicieli Allaha, prowadzącej do gloryfikacji poczucia wspólnej historii. Autor przypomina: „Mekka była i jest miejscem, gdzie ludzie przeżywają wszelkie niechlubne ludzkie perypetie”. Postuluje krytyczną refleksję nad tym, co oznacza bycie muzułmaninem, oraz pokazuje hipokryzję Saudyjczyków, którzy wyburzają wiele zabytkowych budowli z czasów osmańskich, aby na ich miejscu wznieść siedmiogwiazdkowe hotele i galerie handlowe. Sardar uważa, że niepohamowana konsumpcja Świętego Miasta sprawiła, iż stało się ono „miejscem bezdomnym” i bezpłodnym ideowo, w którym „ignorancja jest świętością”. Czy to jednak nie domena wszystkich miejsc, w których rozwinęła się turystyka religijna?

_

Ziauddin Sardar

Mekka. Święte Miasto

tłum. Damian Jasiński

Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2016, s. 440