fbpx
fot. Wydawnictwo Poznańskie
Diana Dąbrowska wrzesień 2024

Schizofrenia to nie wyrok

„Schizofrenia, bardziej niż jakakolwiek inna choroba umysłowa, jest w potocznej świadomości utożsamiana z obłędem. (…) Z przyjacielem powtarzającym, że rząd zainstalował w jego mieszkaniu kamery” – stwierdza Jeffrey A. Lieberman w „Rozpadzie umysłu. Biografii schizofrenii”.

Artykuł z numeru

Czy zwierzęta domowe są z nami szczęśliwe?

Trzeba przyznać, że za sprawą sztuki, a przede wszystkim popkultury, to „tajemnicze rozwidlenie osobowości” bywało niejednokrotnie romantyzowane. Herman Hesse dokonał nawet takiego porównania: „I tak jak obłęd, w wyższym tego słowa znaczeniu, jest początkiem wszelkiej mądrości, tak schizofrenia jest początkiem wszelkiej sztuki, wszelakiej fantazji”.

Lieberman, dzieląc się bogatym doświadczeniem psychiatrycznym, ucieka od klisz, otwierając nam oczy na wiele spraw dotychczas przemilczanych. Amerykański specjalista przygląda się temu, jak przez dekady odbierani byli – nie tylko przez społeczeństwo, ale przede wszystkim przez jego kolegów po fachu – pacjenci. Jak okrutnym zabiegom ich poddawano. Dzięki jakim badaniom i eksperymentom zwiększyła się wiedza o nieustannie wymykającej się pełni poznania chorobie psychicznej.

Podczas lektury zachwycił mnie nie tylko rozmach tej pozycji, ale przede wszystkim ogromna empatia i chęć zmiany myślenia, która przebija z tej książki. Lieberman pragnie przełamać schemat: schizofrenia nie musi być wyrokiem ostatecznym. Nie musi być egzystencjalną kapitulacją ani dla pacjenta, ani dla pozbawionego odpowiednich narzędzi medycznych lekarza. Autor w dokładny i przystępny sposób analizuje przeszłość schizofrenii, aby dobitnie pokazać, że w przyszłości cierpiący na nią pacjenci mogą zaznać ukojenia.


Jeffrey A. Lieberman Rozpad umysłu. Biografia schizofrenii tłum. Jan Dzierzgowski, Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 2024, s. 600