Żeńska forma, która pojawia się często w kulturze Wschodu (w przeciwieństwie do zachodniej kultury, gdzie dominuje forma męska) nie tylko jako określenie złodziejek, oszustek, demonów, czarownic, lecz także jako symbol sztuki iluzji i transformacji, znacznie lepiej oddaje ducha prozy Ugrešić. Chorwacka pisarka sama staje się tytułowym lisem, swobodnie żonglując elementami eseju, powieści oraz własnej biografii. Mimo że opowiada także o pisarzach, to przede wszystkim zaprasza do dialogu kobiety, z którymi albo rozmawia bezpośrednio, jak z wdową po znanym pisarzu, panią Ferris oraz swoją bratanicą, albo rekonstruuje ich losy, opowiadając o Vérze Nabokov czy Dorothy Leuthold, na której wzorowana była postać Lolity.
Ugrešić zadaje pytanie o sposób powstawania opowieści oraz ich rolę w naszym życiu. Choć chciałaby wierzyć w szeroką moc oddziaływania literatury, zdaje sobie sprawę, że jej magia bezpowrotnie zniknęła wraz z nastaniem doby internetu. Rynek książki można porównać do jarmarku, gdzie bycie ponadprzeciętną wcale nie jest w cenie, a sposobem przekazu staje się przedstawianie, tak popularne na festiwalach literackich. Moc literatury jednak nie jest w stanie wygasnąć w jej nierozerwalnym splocie z naszymi losami. „Gatunki, rodzaje literackie, rozmaite style, będące metaforami ludzkiego istnienia – zmarniały od nadmiernego zużycia, ale życie ludzkie ani trochę nie zmęczyło się byciem prawdziwymi powieściami, dramatami, tragediami, farsami” – pisze Ugrešić. To tędy wiedzie droga do zrozumienia, że najlepszym domem, w jakim możemy znaleźć schronienie, są opowieści.
–
Dubravka Ugrešić
Lis
tłum. Dorota Jovanka Ćirlić, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2020, s. 344