Jej nazwisko zna prawie każdy, kto interesuje się literaturą. Jednak tożsamość tej autorki wciąż pozostaje światową zagadką – choć chyba nie dla stylometrystów. Zacznę więc od pytania wprost: kim jest Elena Ferrante?
We Włoszech (ale nie tylko!), aby dojść po nitce do kłębka, należy rozpocząć poszukiwania od pieniędzy. Po premierze kolejnej powieści Ferrante wyszło na jaw, że w jednym z neapolitańskich urzędów podatkowych został zapłacony dość duży podatek. Wpłaciła tę kwotę niejaka Anita Raja – tłumaczka z języka niemieckiego, która nie miała na koncie żadnej powieści. Jej mąż Domenico Starnone to zaś znany pisarz. Skłoniło to grupę stylometrystów, czyli badaczy zajmujących się analizą atrybucji autorskich (przypisywaniem autorstwa za pomocą cech stylistycznych), do przyjrzenia się sprawie. W 2017 r. międzynarodowy zespół badawczy, którego byłem członkiem, przeanalizował styl 150 powieści włoskich. Za pomocą sztucznej inteligencji badaliśmy najczęściej występujące słowa, konstrukcję bohaterów i świata przedstawionego, cechy, które tworzą charakter danego autora. Wszyscy badacze – niezależnie od siebie – stwierdzili, że Ferrante to pisarz: właśnie Starnone. Dość przykra wiadomość, biorąc pod uwagę, że literatura autorki Genialnej przyjaciółki jest niezwykle feministyczna.
Trudno mi uwierzyć, że tych książek nie napisała kobieta.
Nie mamy pewności, że Ferrante to rzeczywiście Domenico Starnone. W badaniu nie mogliśmy uwzględnić Anity Rai i porównać jej stylu z pisarstwem Ferrante, gdyż nie są dostępne żadne jej teksty w języku włoskim. To ona może być więc czarnym koniem tego duetu.
Tworzą zatem razem?
Rozważając tę kwestię, musimy sobie przede wszystkim zadać pytanie o definicję autora. Czy to tylko teoretyczny konstrukt? Czy autor to twórca istniejących, ale i potencjalnie stworzonych tekstów, napisanych i nienapisanych? Idąc z kolei po śladach teoretyków literatury z lat 70., mówiących o „śmierci autora”, powiedzielibyśmy, że twórcą tekstu jest czytelnik, który dokonuje interpretacji dzieła.
Wszystkie te pytania są bardzo ciekawe, natomiast metody stylometryczne dowodzą, że ktoś tak jak autor istnieje: można z ogromną dozą prawdopodobieństwa przypisać tekst anonimowy jakiemuś twórcy. Można pokazać podobieństwo stylistyczne. Starnone więc pisał, a Anita Raja mogła mu trochę „dyktować”.
Czy może Pan powiedzieć trochę więcej o tym, jak przeprowadza się śledztwo literackie?
Śledztwo literackie jest odpryskiem językoznawstwa kryminalistycznego. Kryminalistyczni literaturoznawcy badają np. język manifestów, aby przypisać ich autorstwo konkretnym osobom czy organizacjom terrorystycznym podejrzanym o popełnienie przestępstwa. Przykładem może być analiza tzw. manifestu Unabombera spisanego w połowie lat 90. przez Teda Kaczynskiego, sprawcę wielu zamachów bombowych. Praca kryminalistycznych językoznawców jest więc obarczona dużą odpowiedzialnością. Z kolei my, badacze historii literatury, mimo wszystko podejmujemy mniejsze ryzyko. Podczas naszych analiz staramy się, przykładowo, dowieść, kim jest Gall Anonim czy też kto tak naprawdę napisał mowy przypisywane Demostenesowi.