fbpx
Afganka z kotem na granicy białorusko-polskiej w Usnarzu Górnym, 19 września 2021 r. fot. Grzegorz Dąbrowski / Agencja Wyborcza.pl
Afganka z kotem na granicy białorusko-polskiej w Usnarzu Górnym, 19 września 2021 r. fot. Grzegorz Dąbrowski / Agencja Wyborcza.pl
Anna Mikulska luty 2025

Ten Inny na pierwszej stronie

Większość obrazów osób migrujących, które pojawiały się w mediach w ciągu ostatnich kilku lat, buduje obraz jednolitej masy obcych, budzącej w odbiorcach przede wszystkim lęk, a czasem litość.

Artykuł z numeru

Dotknij mnie

Niemal cztery lata temu, tuż obok wsi Usnarz Górny, pojawiła się grupa migrantów, która została zatrzymana przez polską Straż Graniczną. Wśród nich była młoda Afganka z kotem na rękach, której zdjęcie obiegło media krajowe i zagraniczne, stając się jednym z symboli kryzysu – humanitarnego, migracyjnego, bezpieczeństwa lub wartości (niepotrzebne skreślić).

To właśnie od Usnarza temat migracji – podnoszony już w 2014 i 2015 r. – na dobre zagościł w polskich środkach masowego przekazu. Oczywiście prawa cyklu medialnego rządziły tym tematem jak każdym innym. To znaczy bywały okresy, w których o tym, co działo się na granicy, donosili jedynie dziennikarze zaangażowani lub regionalni, jednak istotne i sensacyjne zdarzenia wynosiły migracje ponownie na czołówki portali i pierwsze strony gazet. Tak było, gdy rząd Prawa i Sprawiedliwości wprowadził stan wyjątkowy na Podlasiu, gdy przejście graniczne w Kuźnicy usiłowała przekroczyć duża grupa cudzoziemców albo gdy w tragicznych okolicznościach zginął polski żołnierz Mateusz Sitek.

Jaki obraz migranta czy uchodźczyni wyłania się z tych wiadomości? I jakie ma to znaczenie dla naszego społeczeństwa?

„Gdzie są dzieci”

– Temat migracji stał się w Polsce czymś na kształt dyskusji o piłce nożnej, tzn. każdy ma swoje zdanie i coś w tej kwestii do powiedzenia. To w dużej mierze efekt oddziaływania mediów – tłumaczy Olena Babakova, dziennikarka, badaczka migracji i wykładowczyni na Akademii Finansów i Biznesu Vistula.

Dyskusji wokół migracji towarzyszą skrajnie silne emocje – znów, podobnie jak w przypadku piłki nożnej. I tu, i tu niezwykle ciężko jest o zgodę czy choćby wysłuchanie swoich racji.

Tak jak wierni kibice, Polacy mają zazwyczaj zdecydowaną opinię na temat tego, czy Polska powinna się otworzyć na cudzoziemców czy nie (według sondażu pracowni Opinia24 z czerwca 2024 r. tylko 9% respondentów nie miało zdania w kwestii tego, czy powinniśmy przyjmować uchodźców) albo kim są ci, którzy docierają do naszych granic, w szczególności na granicę polsko-białoruską.

Można też zauważyć, że równie jednoznaczne stanowiska w tej sprawie zajmuje część dziennikarzy oraz redaktorów, i to nie tylko mediów tożsamościowych, ale także popularnych, centrowych portali informacyjnych. Wróćmy do Afganki z kotem pod czujnym okiem funkcjonariuszy SG. W pierwszych dniach i tygodniach kryzysu na granicy obecność kobiet i dzieci była wyraźnie podkreślana w mediach takich jak Onet, Wirtualna Polska i „Gazeta Wyborcza”.

Wywiezienie do lasu rodziny z dziećmi we wrześniu 2021 r. rezonowało w mediach przez co najmniej kilka tygodni. Grupę nazwano „Dziećmi z Michałowa”, od miejscowości na Podlasiu, gdzie znajdowała się placówka Straży Granicznej, w której znajdowały się dzieci i ich rodziny, zanim miały zostać wywiezione z powrotem do Białorusi. Incydent poruszył opinię publiczną, w obronie „Dzieci z Michałowa” odbyły się protesty w największych polskich miastach. Działania Straży Granicznej zostały potępione przez wielu dziennikarzy, którzy wzięli stronę organizacji pomocowych, niejako powielając ich narrację. „Dzieci z Michałowa głodują na granicy. To już pewne”; „»Push-back« małych dzieci. Uchodźcy wywożeni na granicę”; „Nie przestawajmy pytać »Gdzie są dzieci z Michałowa?«. To odtrutka na jad sączony przez władzę”; „Dzieci z Michałowa. Gdzie są? Straż Graniczna: Ich rodzice nie chcieli pomocy w Polsce” – to tylko kilka tytułów z tamtego okresu, które wyskakują w internetowej wyszukiwarce.

Chcesz przeczytać artykuł do końca?

Zaloguj się, jeden tekst w miesiącu dostępny bezpłatnie.

Zaloguj się