Wiele z tych publikacji jest marnych, ale ich zalew sprawił, że czytelnik zdążył zmęczyć się Ukrainą. Jednak Zabić smoka. Ukraińskie rewolucje to zupełnie inna niż dotychczasowe opowieść o kraju nad Dnieprem.
Teksty Kwiatkowskiej są wynikiem wieloletniej, mozolnej pracy. Autorka nie postawiła na szybką informację, nie napisała książki w stylu: „jadę, widzę”, w której bohaterami są przypadkowo spotkani ludzie, a reporter opisuje ze szczegółami, jak wygląda jego dzień. Kwiatkowska wykazała się dużą wiedzą, dziennikarską wnikliwością, nakreśliła kontekst historyczny i kulturowy. W Zabić smoka znalazły się reportaże z ukraińskich miast, miasteczek, wsi, w tym miejsc, w których polscy autorzy nie postawili nogi. Dlatego jej teksty są oryginalne i wstrząsające, pokazują krew, łzy, gwałt, niesprawiedliwość, walkę obywatela z bezwzględną państwową machiną. To najpełniejszy portret autorytarnego systemu panującego na Ukrainie: okrucieństwo polityków, wszechobecna korupcja, mafijne układy, niesprawiedliwy system prawny ukazane są przez pryzmat ludzkich dziejów. Reportaże Kwiatkowskiej przemawiają do czytelnika o wiele mocniej niż analizy polityczne.
Po lekturze Zabić smoka łatwiej zrozumieć mechanizmy rządzące ukraińskim państwem. Tu, na Zachodzie, może nam się wydawać, że podczas kolejnych rewolucji udaje się pokonać autorytarny system. Ale to walka podobna do walki ze smokiem – odcięty łeb zawsze odrasta.
_
Katarzyna Kwiatkowska-Moskalewicz
Zabić smoka. Ukraińskie rewolucje
Wydawnictwo Czarne,
Wołowiec 2016, s. 208