fbpx
Joanna Sobesto kwiecień 2020

W poszukiwaniu wspólnego języka

Choć Babel pokaźną objętością może przywodzić na myśl słownik, nie warto oceniać książki po (twardej, skądinąd) okładce.

Artykuł z numeru

Duchowe  światy Olgi Tokarczuk

Duchowe  światy Olgi Tokarczuk

Obdarzony poczuciem humoru i bezpretensjonalną erudycją Gaston Dorren, niderlandzki poliglota i entuzjasta języków (wraz z Anną Sak, tłumaczką polskiego wydania), zabiera czytelnika w podróż za granice własnego języka. Autor dzieli opowieść na 20 rozdziałów odpowiadających największym językom świata, które stanowią narracyjny pretekst do opowieści z pogranicza kultury, polityki i historii. Dorren, diagnozując społeczne mechanizmy komunikacji, próbuje wyjść poza europocentryczną perspektywę; już fakt, że w książce zdecydowaną mniejszość stanowią języki europejskie, jest tylko wstępem do rozważań autora nad skutkami kolonializmu i orientalizmu w duchu Edwarda Saida. Dorren przytacza anegdoty i fakty językoznawcze, wplatając elementy autobiograficzne (dotyczące chociażby nauki wietnamskiego), jednak przede wszystkim uwrażliwia czytelnika na różnorodność i złożoność otaczającego nas świata. Jasno precyzuje swoje antynacjonalistyczne poglądy; udowadnia, że nie zawsze musimy mówić tym samym językiem, by się (po)rozumieć. Babel nie jest podręcznikiem do nauki języków, ale swoistym przewodnikiem, który pozwala zrozumieć mechanizmy stojące za językami. W obliczu trwającej dyskusji nad mową nienawiści, fake newsami i bańkami informacyjnymi to cenna, nowa perspektywa. Można odnieść wrażenie, że Dorren w myśl Wittgensteinowskiego „Granice mojego języka są granicami mojego świata” próbuje oswoić, czyli poznać, to, co często postrzegamy jako radykalnie inne.

Gaston Dorren

Babel. W dwadzieścia języków dookoła świata

tłum. Anna Sak

Wydawnictwo Karakter, Kraków 2019, s. 430