Andrzej Muszyński to autor m.in. zbioru reportaży Południe (2013) oraz Cyklonu (2015), powieści Podrzywdzie (2015) i Fajrant (2017). Ostatnio otrzymał Nagrodę im. Adama Włodka przyznawaną przez Fundację Wisławy Szymborskiej.
W najnowszym opowiadaniu pisze tak: „Pewną Wieśkową dostojność, szlachetność rysów, wrodzoną podbudowę inteligencji dziedziczy się w genach. I już – ludzie, którzy stworzyli człowieka, zwijają się jak sreberka po cukierkach i znikają z betonowej sceny – matka po porodzie oddała go do sierocińca, Wiesiek trafił do rodziny adopcyjnej, nowy ojciec pił, Wiesiek w wieku osiemnastu lat wstąpił do wojska, pojechał do Bośni, a potem do Afganistanu, tam został rasistą, a potem wrócił, poznał kobietę, założył rodzinę, pracował jako kierownik produkcji w firmie z branży chemicznej, a potem uwierzył w sens wszystkiego, co wydarzyło się do tej pory, i wziął pożyczkę na sto tysięcy złotych na zakup maszyn farbiarskich, po czym rynek wypluł go, a na pocieszenie urodziło mu się niepełnosprawne dziecko, dom zajął komornik i Wiesiek wyjechał na cztery lata do Irlandii, po czym – zmielony jak ziarno w młynie – wrócił, ciągle wraca. Jego życie to bezustanna ucieczka przed czymś, co widział na początku. Pobudka”.
Ilustrację do opowiadania wykonała Joanna Gębal.