Czyni to w rozmowie ze swoją 13-letnią córką Mathilde, która pyta: „Jak ginęli ci, których nie zabito w komorach gazowych?”, „Nie mogę zrozumieć, dlaczego pozwolili się schwytać. Dlaczego nie stawiali oporu?”, „Jak mogli to robić dzieciom?”. Annette Wieviorka urodziła się w 1948 r. w Paryżu. Jak pisze w krótkim wstępie, ona i ojciec Mathilde, francuski pisarz Henri Raczymow, odziedziczyli imiona po zmarłych w Auschwitz-Birkenau. W ich domu Zagłada, zgłębiana w twórczości obojga, zawsze była obecna: we wspomnieniach, dyskusjach, książkach. Jednak mimo tych wieloletnich poszukiwań Wieviorka stara się pokazać córce, że są miejsca w historii zagłady Żydów, które pozostają niepojęte; przede wszystkim te, wymagające odpowiedzi: „dlaczego?”. Badaczka podkreśla, definiując moim zdaniem cel książeczki, potrzebę mierzenia się z nimi: „Pytania o te kwestie stale mnie nawiedzają, próbuję je zrozumieć, zajmując się historią i ucząc jej. Wierzę ponadto, że warte są tego, aby każdy się nad nimi zastanowił” (s. 92).
Książka kieruje uwagę ku temu, co często nieobecne w pamięci o Zagładzie w Polsce: punktowi widzenia ofiar. Wieviorka zaznacza: „trzeba się postawić w ich sytuacji” (s. 62), i przypomina, że opór dla Żydów walczących o przeżycie to: „przeciwstawić siłę życia woli zabijania” (s. 67). Jednocześnie udzielane odpowiedzi skłaniają do dyskusji i domagają się uzupełnień, jak w przypadku gdy historyczka długo każe czekać czytelnikowi na wyjaśnienie, że Polska w czasie wojny nie istniała.
–
Annette Wieviorka
Czym było Auschwitz? Rozmowy z moją córką
tłum. Paulina Tarasiewicz
Wydawnictwo w Podwórku, Gdańsk 2015, s. 92