Ten ostatni, co prawda, sekretarzował ubezpieczalni od wypadków, lecz jako pisarz przyjął na siebie rolę bardziej odpowiedzialną. Jego dzieło stanowi manuel d’usage życia, a my dostajemy właśnie taki przewodnik w 1000-stronicowym tomie, jako ukoronowanie renesansu autora Dociekań psa w Polsce. Rozpoczął go PIW dwoma tomami zebranych opowiadań, przekładem opracowania Kafka. Encyklopedia – a to początek listy. Wybór prozy rywalizuje z tą inicjatywą, zawierając pod jedną okładką lwią część dorobku Kafki: Proces, Zamek, genialne nowele (Wyrok, Przemianę i Kolonię karną), pełne Zapiski z Zürau oraz 26 krótkich próz i przypowieści – te ostatnie w częściowo nowych przekładach. Wszystko z komentarzem krytycznym, w przypadku Kafki nieodzownym. Tu podziw wzbudza kompetencja Łukasza Musiała, który zaopatrzył ów wybór w 200-stronicowy wstęp – de facto piękną i jak rzadko mądrą książkę. Nikt bodaj nie objaśnił tak trafnie, dlaczego ten właśnie pisarz, przynależny do peryferyjnej kultury i domeny językowej, zdołał stanąć samotnie w centrum przemian światowej sztuki słowa. Za takie zasługi wybaczyć można przyjęcie lekcji pewnych tekstów (np. opowieści Krzyżówka) za Gesammelte Werke, co literacko zubaża. Usunięte fragmenty wydań Maxa Broda należało zachować w przypisie, jak to się robi choćby z Panem Tadeuszem.
–
Franz Kafka
Wybór prozy
tłumacze różni, wstęp i opracowanie: Łukasz Musiał
Biblioteka Narodowa, Wrocław 2018, s. 1008