Krytyk z subtelnością i wyczuciem wgryza się w teksty, nie ślizga się po ich powierzchni na wątpliwej sensowności zdań okrągłych a gładkich. Forsuje model lektury uważnej, bliskiej i wyczulonej na wszelkie konteksty, odsłaniając tym samym nie tylko tekst i jego (ukryte) sensy, ale przede wszystkim czytelnika, na powrót angażując go w akt lektury.
Przebicia to eseistyczne próby błądzenia i dochodzenia do celu okrężną, ale zawsze piękniejszą i bardziej interesującą drogą literackich dygresji. A w ciemnych zaułkach, pasażach, polnych drogach i rozległych alejach wielkich miast natrafia autor m.in. na Vladimira Nabokova, Tomasza Manna, Witolda Gombrowicza, Czesława Miłosza, Jarosława Iwaszkiewicza, podąża śladami Zbigniewa Herberta w trakcie jego mniej lub bardziej imaginacyjnych podróży między Rawenną a Lwowem, spotyka twarzą w twarz Konstantego Jeleńskiego w Paryżu, na poetyckich ścieżkach spaceruje śladami Marcina Świetlickiego i Jacka Podsiadły, przysłuchuje się rozmowom Agnieszki Drotkiewicz z Dorotą Masłowską czy sprawdza puls rodzimej biografistyki, czytając Uparte serce. Biografię Poświatowskiej Kaliny Błażejowskiej.
Eseje młodego krytyka pozostawiają nas w dość luksusowym i optymistycznym przekonaniu, że po drugiej stronie ścian ze słów, symboli, konwencji i idei coś jednak jest, a przede wszystkim – że można się na tę drugą stronę przebić.
_
Michał Szymański
Przebicia
Fundacja Zeszytów Literackich, Warszawa 2015, s. 196