Praca Urbańskiej, socjolożki z Uniwersytetu Warszawskiego, powstała na kanwie ponad 50 wywiadów narracyjnych, przeprowadzonych w latach 2005–2010. Ponadto autorka podjęła siedmiomiesięczne badania terenowe w Belgii i w Polsce, dzięki którym uczestniczyła w życiu swoich rozmówczyń i ich rodzin zarówno w gettach migracyjnych Brukseli, jak i na polskich wsiach i w miasteczkach. Tak rozbudowana perspektywa pozwoliła jej na ukazanie wzajemnych relacji między sposobami funkcjonowania imigrantek zarobkowych w nowych dla nich środowiskach za granicą a realiami „świata utraconego”, w którym funkcje opiekuńcze / nadzorcze nad dziećmi matek imigrantek przejmowały krewne, sąsiadki, instytucje publiczne, a także ojcowie – o ile byli w stanie sprostać temu wyzwaniu.
Matka Polka, jej mit i fantazmat (o ile można je oddzielić poza analitycznym opisem), stała się zakładniczką sporów między konserwatywną klasą średnią, jej politycznymi i religijnymi reprezentantami, a środowiskami feministycznymi, przez lata rodzimych przemian reprezentującymi przede wszystkim wielkomiejskie kobiety o wyższym kapitale kulturowym i ekonomicznym. Los kobiet uboższych, matek i zmuszonych do nielegalnej emigracji zarobkowej Polek, nierzadko uciekających z domów przed mężowską i rodzinną przemocą, samotnych ze swoimi problemami i ubóstwem w państwie, które postawiło na „terapię szokową”, stanowił wyraźne tabu. Nieobecność tych kobiet w debacie publicznej i politycznej pozwalała uniknąć wielu trudnych pytań o model polskich przemian, społeczne koszta, jakie on przyniósł, oraz jego dojmujący wpływ na losy dużej części biedniejszych warstw społeczeństwa.
Biografie transformacji, feminizacja przetrwania
Dla socjolożki istotne są dwa konteksty, które wiążą geopolityczną przestrzeń z zachodzącymi w świecie od kilku dekad procesami cywilizacyjnymi. Pierwszy kontekst ma charakter globalny i transnarodowy (wedle określenia samej badaczki), drugi odnosi się do lokalnego polskiego doświadczenia imigrujących kobiet. Współobecność lokalności i globalności, pokazanie biografii kobiet przez pryzmat wielkich struktur sprawia, że mamy do czynienia z poruszającą migracyjną epopeją czasów globalizacji, w której przenikają się intymne sprawy polskich matek i wielkie procesy społeczno-gospodarcze końca wieku XX i początku XXI. Wyraźnie naświetla to niniejszy passus: „od co najmniej kilku dekad bohaterkami cichej, niewidzialnej, ale masowej rewolucji są imigrantki – sprzątaczki i opiekunki zamieszkujące wraz z milionami podobnych sobie globalnych robotnic getta migracyjne w metropoliach Europy i Afryki. (…) W biografiach tych kobiet i ich dzieci – rozłączonych na czas kilku- czy też kilkunastoletniej migracji matki za chlebem – uwidaczniają się globalne nierówności rynkowe, klasowe i genderowe”.
Procesy związane z migracją zarobkową kobiet zaczęły znacząco przybierać na sile od lat 70. XX w. Socjologowie, którzy rozpoznali i opisali to zjawisko, ujmują je jako feminizację globalnych migracji: miliony kobiet z krajów Trzeciego Świata, uboższego Południa, a także państw dawnego bloku „demokracji ludowych” Europy Środkowo-Wschodniej rozpoczęły masowe wędrówki „do pracy na dolnych szczeblach niskopłatnego i najczęściej nielegalnego rynku usług w bogatszych państwach postprzemysłowych Ameryki Północnej i Europy Zachodniej”. Kobiety migrantki przejęły przede wszystkim rynek opieki i zajęć reprodukcyjnych: opiekunek do dzieci, osób chorych i niepełnosprawnych, pielęgniarek, pomocy domowych, sprzątaczek.