Wydarzenie, do którego doszło pod koniec stycznia tego roku, postawiło nas wobec pytania o winę. Bo wina sprawcy tego zabójstwa to tylko jeden jego wymiar. Drugim wymiarem jest pytanie o szerszą odpowiedzialność każdego z nas i polskiego społeczeństwa jako takiego. Śmierć Pawła Adamowicza wielu osobom przypomniała o morderstwie prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Gabriela Narutowicza, do którego doszło w 1922 r. Tym, co niepokojąco podobne, jeśli wziąć pod uwagę okoliczności obydwu tych tragicznych wydarzeń, jest odgórne przyzwolenie na przemoc, która wyraża się w języku nienawiści i pogardy wobec politycznych przeciwników, osób o odmiennych poglądach, pochodzeniu, narodowości czy orientacji seksualnej.
Nie można nie postawić pytania, czy straszenie, dzielenie i wykluczanie nie jest świadomą strategią, która ma służyć zdobyciu i utrzymaniu władzy. Nie ma właściwie roku bez kolejnej ideologicznej wojny: ratyfikacji tzw. konwencji antyprzemocowej towarzyszyło straszenie ideologią gender, kampanii wyborczej z 2015 r. straszenie uchodźcami, a obecnej kampanii do Europarlamentu straszenie ideologią LGBT, która rzekomo zagraża polskiej rodzinie. W każdym z tych przypadków mamy do czynienia z odwróceniem wartości: osoby słabsze, wykluczone, doświadczające realnej przemocy oraz ludzie występujący w ich imieniu przedstawiani są jako niebezpieczni, potężni wrogowie. Ci zaś, którzy wywołują ideologiczną wojnę, nierzadko z pozycji władzy, prezentują się jako uciśnieni obrońcy wartości.
W tych okolicznościach pytanie o dobro ma znaczenie zasadnicze. Chodzi bowiem nie tylko o to, jak wzmacniać swój własny system odpornościowy, aby nie dopuścić do zainfekowania mową nienawiści, pogardy i wykluczenia, ale także, w jaki sposób przekształcać na lepsze otaczającą nas rzeczywistość.
Inspiracją mogą być słowa św. Pawła z Listu do Rzymian: „Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj” (Rz 12, 21). I jeszcze inna maksyma św. Pawła: „Nikomu złem za złe nie odpłacajcie” (Rz 12, 17). Pokój można osiągnąć jedynie wtedy, gdy zło jest przezwyciężane przez dobro. Jeśli na zło odpowiadamy złem, zwiększamy jedynie jego moc.
Kwietniowy Temat Miesiąca ma na celu pokazanie rozmaitych wymiarów dobra: od tego najbardziej osobistego – troski o samego siebie i relacje z najbliższymi, poprzez wspieranie osób w potrzebie, dobrych inicjatyw społecznych i praworządności po dbanie o środowisko. Łatwo postawić zarzut, że banalizujemy dobro, jeśli sprowadzamy je wyłącznie do płacenia podatków, pozdrawiania w windzie nieznajomych, segregowania śmieci czy porzucenia samochodu na rzecz roweru lub tramwaju. Można jednak na to odpowiedzieć, że dobro wyraża się nie tylko w wielkich czynach, ale także w codziennych działaniach. Być może jednym z ważnych deficytów naszej wspólnoty jest wciąż zbyt słaba świadomość pozytywnych reguł, które składają się na obywatelski patriotyzm.